Jarosław Kaczyński modlił się na Jasnej Górze
Podczas piątkowej wizyty na Jasnej Górze prezes PiS Jarosław Kaczyński modlił się przed Cudownym Obrazem Matki Bożej. Przedstawiciele częstochowskiego sanktuarium zaznaczali, że ta część pobytu prezesa miała prywatny charakter.
Prezes PiS spędził w jasnogórskiej Kaplicy Cudownego Obrazu niespełna 10 minut, krótko po zakończeniu mszy świętej z udziałem m.in. pielgrzymujących do Częstochowy maturzystów z diecezji tarnowskiej. Kaczyński modlił się w ciszy, nie zabrał też publicznie głosu.
Choć - jak zaznaczał rzecznik prasowy Jasnej Góry, o. Robert Jasiulewicz - zarówno modlitwa w kaplicy, jak i spotkania z ojcami paulinami w klasztorze, miały charakter prywatny, wizytę Kaczyńskiego w kaplicy obserwowały kamery i fotoreporterzy.
Wcześniej prezes PiS uczestniczył w konferencji prasowej, zorganizowanej na terenie klasztoru - na jasnogórskich wałach. O. Jasiulewicz uważa, że nie można tego odczytywać jako agitacji czy też angażowania Kościoła w kampanię na rzecz określonej partii.
- Jasna Góra jest specyficznym kościołem, tu zawsze sprawy narodowe przeplatały się z polityką rozumianą jako troska o dobro wspólne, o społeczeństwo. To stąd padały w homiliach ważne dla całego narodu słowa, tu stale modlimy się za ojczyznę. Tylko w takim kontekście należy to postrzegać - ocenił.
Przyznał, że konferencję zorganizowano na rozległym terenie klasztoru, jednak z dala od kościoła. Jego zdaniem, rozważania, czy można zorganizować konferencję na wałach, czy też u ich podnóża są bezzasadne.
O. Jasiulewicz nie potwierdził, że Kaczyński zjadł obiad w towarzystwie ojców paulinów - gospodarzy sanktuarium. Nieoficjalnie o takim planie mówili natomiast towarzyszący prezesowi parlamentarzyści PiS.
W sumie Kaczyński spędził na Jasnej Górze niespełna dwie godziny. Wbrew oczekiwaniom części lokalnych działaczy PiS, którzy przygotowali biało-czerwone wiązanki kwiatów, nie odwiedził miejsca nieopodal wejścia do Golgoty Jasnogórskiej, gdzie umieszczono zdjęcia ofiar katastrofy smoleńskiej.