Jarmoliński uległ Owocowi
"Miałem za mało wyobraźni i uległem prośbie kolegi" - powiedział poseł Stanisław Jarmoliński (SLD), pytany dlaczego zagłosował w czwartek za nieobecnego Alfreda Owoca.
Jarmoliński dodał, że Owoc, który miał zaplanowany wyjazd, prosił
go w czasie poprzedniego posiedzenia Sejmu, czy mógłby "w ten
sposób pomóc", kiedy uzna, że potrzeba "tego jednego głosu
więcej". Przyznał, że takich jego głosowań w czwartek "było parę".
27.03.2003 | aktual.: 27.03.2003 12:33
Z wydruku środowych 51 głosowań wynika, że Owoc "głosował" 41 razy.
"Zbłądziłem i ponoszę konsekwencje" - powiedział w czwartek Jarmoliński dziennikarzom.
Pytany, czy złoży mandat, odparł, że nad tym "jeszcze się zastanowi". Jego zdaniem, samo przyznanie się jego i Jana Chaładaja (SLD) (który w czwartek też głosował za innego posła SLD) jest już "w jakimś sensie ocaleniem twarzy". "Przecież nie kuglowaliśmy, nie opowiadaliśmy, że przyszedł ktoś z zaświatów i zaczął naciskać" - podkreślił.(iza)