To była uroczysta kolacja, rodzaj pikniku. Menu składało się głównie z kiełbasy, kaszanki, bigosu i piwa - twierdzi Marcin Nowicki, rzecznik łódzkiego Urzędu Marszałkowskiego._ Brały w niej udział zagraniczne delegacje z naszych partnerskich regionów. Według Urzędu Marszałkowskiego, koszt - konsumpcja i noclegi - wyniósł około 75 zł na osobę. Za 244 złote wynajęto też dodatkową ochronę z zewnątrz. Po przeliczeniu daje to około 11.500 zł._
Impreza była służbowa, więc najważniejsi uczestnicy, w tym marszałek Stanisław Witaszczyk, przyjechali służbowymi samochodami z kierowcami. Następnego wieczoru marszałek podejmował siedem delegacji zagranicznych w restauracji przy ul. Piotrkowskiej. Koszt wyniósł 4.680 zł.
Podstawowym celem Jarmarku Wojewódzkiego była "integracja społeczności regionalnej, kultywowanie i upowszechnianie folkloru oraz promocja twórczości artystycznej regionu łódzkiego" - wyjaśnia "DŁ". (PAP)