Janowski: poseł ma prawo blokować Sejm
Poseł Gabriel Janowski (w środku) rozmawia z posłami Samoobrony, którzy blokuja mównicę sejmową (PAP/Tomasz Gzell)
w Sejmie każdy parlamentarzysta może stosować dowolne metody obrony swoich racji pod warunkiem, że dotyczą one spraw wagi państwowej - uważa poseł Ligi Polskich Rodzin Gabriel Janowski. Poseł Janowski przez kilkanaście godzin okupował salę sejmową domagając się wprowadzenia do porządku obrad dyskusji o sprzedaży warszawskiej firmy energetycznej Stoen.
17.10.2002 | aktual.: 17.10.2002 18:55
Według niego, "są sposoby, żeby zmusić rząd do wycofania się z tej umowy", nie zdradził jednak jakie. Jak powiedział, "jeżeli rząd nie odstąpi od sprzedaży - to znaczy, że zaczął już odliczanie swojego upadku".
Janowski powiedział też, że klub LPR "jednoznacznie podtrzymuje swoje stanowisko" w sprawie niedopuszczenia do debaty nad tym punktem obrad (ws. Stoenu), jeżeli nie zostanie cofnięta decyzja o jego wykluczeniu z posiedzenia Sejmu.
Pytany przez dziennikarzy, czy będzie się starał wrócić na salę obrad, Janowski powiedział - "ja nie chcę się siłować z nikim, nie chcę używać przemocy wobec strażników, którzy będą bronili wejścia na salę. Uważam, że sprawa powinna mieć inny bieg niż tu usiłują mi niektórzy podpowiedzieć - że mam się tam wdzierać. Nie, my chcemy by z tego posiedzenia wyniknął jeden dobry skutek, tzn. żeby rząd wstrzymał sprzedaż akcji Stoenu" - dodał.
Podczas konferencji prasowej w Sejmie Gabriel Janowski powiedział, że wybór metody działania powinien być pozostawiony samemu posłowi. Musi on w swoim sumieniu rozważyć, czy metoda, którą stosuje jest adekwatna do sprawy - powiedział poseł Janowski. Dodał, że chodzi tu jedynie o sprawy najwyższej wagi państwowej.
Janowski powtórzył też, że podczas akcji usuwania go z sali obrad została użyta siła. "To jest karygodne, żeby w miejscu najwyższej powagi, jaka jest sala sejmowa właśnie marszałek zarządził takie działania" - powiedział. Podkreślił natomiast, że sprawa prywatyzacji sektora energetycznego - to "sprawa największej wagi".
"To nie było tak bolesne jak przy wynoszeniu nas z budynku ministerstwa skarbu (w marcu zeszłego roku) na polecenie - wówczas ministra Lecha Kaczyńskiego. Jednak użyto wobec nas przemocy i siły - powiedział Janowski. - Było to naruszenie nie tylko immunitetu poselskiego, ale też godności ludzkiej".
Gabriel Janowski podkreślił, że okupował salę obrad Sejmu dla dobra Polski, bo sprzedaż sektora energetycznego szkodzi naszemu krajowi. (iza,ck)