"Janina Chim ofiarą FOZZ"
Według mec. Czesława Jaworskiego, broniącego
b. wicedyrektor FOZZ Janiny Chim, jego klientka obciążana jest
odpowiedzialnością nie za swoje czyny. W FOZZ był główny księgowy
i radca prawny, im zarzutów nie postawiono - mówił obrońca przed warszawskim sądem okręgowym.
14.03.2005 | aktual.: 14.03.2005 12:18
Według mecenasa Jaworskiego Chim może być uznana za ofiarę sprawy FOZZ, bo to jej - zamiast księgowemu - czyni się zarzut braku czy nieprawidłowości w dokumentacji księgowej. Jaworski zwrócił też uwagę, że w radzie nadzorczej FOZZ zasiadały same znakomitości, ministrowie, naukowcy. I żaden z nich nie mógł sobie rzekomo poradzić z dyrektorem FOZZ Grzegorzem Żemkiem.
Mec. Jaworski zaczął wystąpienie od przedstawienia swego "wewnętrznego niepokoju", nawiązując do tego, że sąd wyznaczył go na obrońcę Chim z urzędu. Pierwszy raz od 45 lat wykonywania zawodu spotykam się z sytuacją, gdy muszę podjąć się obrony osoby, która sobie tego nie życzy - powiedział.