Janik zastąpi Jaskiernię? - gorący tydzień SLD
Dziś odbędzie się zapowiadane spotkanie premiera Leszka Millera z klubem SLD. Posiedzenie klubu poprzedzą obrady zarządu partii. Najprawdopodobniej dojdzie do zmiany szefa klubu parlamentarnego. Niewykluczone, że Jerzego Jaskiernię zastąpi obecny minister spraw
wewnętrznych i administracji Krzysztof Janik. Możliwe także, iż o fotel szefa klubu będą chcieli się ubiegać także obecni wiceszefowie klubu Józef Oleksy i Ryszard Kalisz.
Jaskiernia nie zamierza się podać do dymisji, ale nie wyklucza, że prezydium klubu zwróci się do parlamentarzystów o udzielenie mu wotum zaufania.
Główne zarzuty, które nieoficjalnie padają pod adresem Jaskierni, to m.in: poparcie przez niego kandydatury Andrzeja Leppera do sejmowej komisji śledczej badającej sprawę Rywina oraz jego niewyjaśniony udział w aferze wokół ustawy o grach losowych. Jaskiernia był także krytykowany przez posłów Sojuszu za dławienie dyskusji w klubie i ślepe podporządkowanie premierowi.
Z kolei na wtorek 20 stycznia, zaplanowano spotkanie kierownictwa SLD i Unii Pracy poświęcone sprawom koalicyjnego rządu.
Według nieoficjalnych informacji, w ubiegłym tygodniu miała pojawić się propozycja, by odebrać resorty: infrastruktury - Markowi Polowi (UP), a gospodarki, pracy i polityki społecznej - Jerzemu Hausnerowi, pozostawiając ich wicepremierami bez teki. Wówczas Pol byłby odpowiedzialny za resorty polityczne, a Hausner za gospodarcze.
Na te pogłoski bardzo stanowczo zareagowała UP. Pol nie krył, że zabranie mu ministerstwa infrastruktury jest dla niego nie do zaakceptowania. Jego zdaniem, w polskim systemie konstytucyjnym funkcja wicepremiera bez teki jest bezsensowna.
W sprawie tej wypowiedział się też w piątek, po opuszczeniu szpitala premier Leszek Miller, który przyznał, że przez chwilę brał pod uwagę takie rozwiązanie, ale zrezygnował, ponieważ za duże mogłyby być jego zdaniem negatywne skutki takich decyzji.
Z kolei na sobotniej Radzie Krajowej SLD odbędzie się wewnątrzpartyjna debata o planie Hausnera. Zdaniem polityków SLD to będzie moment, w którym okaże się kto jest za, a kto przeciwko planowi racjonalizacji wydatków publicznych. Od przyjęcia przez SLD tego planu swoją przyszłość na stanowisku szefa rządu uzależnił Leszek Miller.