Janik "molestuje" sms-ami?
Politycy Socjaldemokracji Polskiej czują się - jak to ujęli- "molestowani" przez Sojusz Lewicy Demokratycznej. Powodem jest sms, który wieczorem dostali członkowie Socjaldemokracji. Wiadomość kończyła się podpisem - Krzysztof Janik.
Rzecznik klubu SdPl Arkadiusz Kasznia powiedział, że sms dotarł do posłów w bardzo gorącym momencie dyskusji. Zawierał on wytłumaczenie dlaczego premier podjął decyzję o mianowaniu Balickiego na ministra zdrowia, dlaczego tak szybko podjął tę decyzję, co to oznacza i jak zostanie to odebrane przez opinię publiczną.
Posłanka Socjaldemokracji Polskiej Izabela Sierakowska określa te sytuacje krótko - "ja to nazywam molestowaniem".
Szef klubu SLD Krzysztof Janik mówi, że politycy Socjaldemokracji dostali smsa przez pomyłkę. Dodał, że smsa otrzymali również niektórzy posłowie z Platformy Obywatelskiej i PiSu. Komputer się pomylił - tłumaczył Janik.
Krzysztof Janik nie chciał powiedzieć, czy wejście do rządu członka Socjaldemokracji Polskiej to początek koalicji. Po odpowiedź odsyła do polityków Socjaldemokracji.
Izabela Sierakowska uważa, że jej partia nie jest w koalicji. Nie jesteśmy w koalicji rządowej. Jesteśmy pomocą dla polskiego społeczeństwa w ratowaniu służby zdrowia - powiedziała Sierakowska.
Z kolei rzecznik partii Arkadiusz Kasznia jest zdania, że warto było zaryzykować, kierując na stanowisko ministra zdrowia Marka Balickiego. Nie o to chodzi, by się przyglądać, jak ten system się wali i zacierać ręce, co robią klasyczne opozycyjne partie - powiedział rzecznik Socjaldemokracji.
W wydanym oświadczeniu klub Socjaldemokracji Polskiej ze zrozumieniem przyjął decyzję o powołaniu senatora Marka Balickiego w skład rządu Marka Belki i powierzenie mu teki ministra zdrowia. Jest to decyzja, która należy rozpatrywać w kategoriach racji stanu i poczuciu odpowiedzialności za sprawy dotyczące podstawowych interesów wszystkich Polaków - czytamy w oświadczeniu Socjaldemokracji.