Jan Kulczyk coraz bliżej Libii
Orlen sięgnął po litewskie Możejki, a Krauze
po ropę w Kazachstanie. Jan Kulczyk może dołączyć do tego grona i
zgarnąć libijski koncern - pisze "Puls Biznesu".
06.12.2006 | aktual.: 06.12.2006 01:31
Trwa wyścig o zakup libijskiego koncernu naftowego Tamoil. Wartość transakcji szacowana jest na 3 mld USD. Według nieoficjalnych informacji, ostatnio szala przechyla się na stronę znanego polskiego biznesmena Jana Kulczyka.
Przedstawiciele Kulczyk Holding nie chcą oficjalnie wypowiadać się na ten temat. Potwierdzają jedynie, że firma nadal jest w grze. Odmawiają natomiast wszelkich komentarzy dotyczących szans na wygranie przetargu.
Kulczyk intensywnie zabiega o poparcie m.in. władz libijskich. Jest poważnie brany pod uwagę jako inwestor Tamoilu - mówi dobrze poinformowana osoba.
Co sądzą na ten temat analitycy? Sukces w tym przypadku będzie zależał od umiejętnie skonstruowanego konsorcjum. Najlepiej, gdyby partnerem Jana Kulczyka została silna miejscowa firma. Inaczej będzie bardzo trudno rywalizować z agresywnym kapitałem amerykańskim. Gra na pewno jest warta świeczki. Także Polska mogłaby na tym skorzystać, gdyby okazało się, że opłaca się wysyłać stamtąd ropę do naszego kraju - twierdzi Adam Sęk, doradca w firmie konsultingowej AT Kearney, były prezes Nafty Polskiej. (PAP)