Jaka jest pierwsza dama?

Po ogłoszeniu wygranej Bronisława Komorowskiego w wyborach prezydenckich wszyscy zastanawiali się, jak w nowej sytuacji odnajdzie się jego żona. Do tej pory Anna Komorowska głównie zajmowała się domem. Choć z wykształcenia jest filologiem klasycznym, oprócz łaciny zna biegle dwa języki: angielski i francuski, świadomie zrezygnowała z kariery zawodowej, by zająć się liczną rodziną. Komorowscy mają pięcioro dorosłych dzieci: Zofię, Tadeusza, Marię, Piotra i Elżbietę. Niedawno na świat przyszedł pierwszy wnuk - Stanisław. Po pierwszych miesiącach prezydentury eksperci są zgodni: Komorowska świetnie odnalazła się w roli pierwszej damy.

Paulina Piekarska, Wirtualna Polska

Początki nie były jednak łatwe. Tabloidy tylko czekały na wpadki nowej pierwszej damy. Komorowskiej wytykano nadwagę i niedbały wygląd. Od tego czasu sporo się jednak zmieniło. Ekspert wizerunkowy i doradca polityczny wykładający w Dolnośląskiej Szkole Wyższej Wiesław Gałązka mówi, że po tych kilku miesiącach widać bardzo pozytywną zmianę.

Anna Komorowska wygląda teraz bardziej reprezentacyjnie, choć nie udało się uniknąć małych „błędów”. Po pierwszych krytycznych artykułach, które ukazały się w tabloidach, Komorowska starała się dostosować do stawianych przed nią oczekiwań. Dziennikarzom udało się wtedy sfotografować pierwszą damę wchodzącą do klubu fitness czy salonu kosmetycznego. – Można było tego uniknąć. Jest wielu specjalistów, którzy świadczą swoje usługi bardzo dyskretnie, specjalnie unikając miejsc publicznych, by nie dawać asumptu do złośliwych komentarzy – tłumaczy Gałązka.

Dodaje jednak, że tego typu sytuacje mogły wzbudzić też pozytywne reakcje, szczególnie wśród kobiet, które poczuły, że Komorowska jest podobna do nich. – Obecna pierwsza dama wzbudza sympatię także tym, że jest naturalna, nie lubi ekstrawagancji. A my lubimy, gdy politycy są tacy sami jak my, tylko trochę lepsi – podkreśla ekspert.

Zdaniem specjalistki od marketingu politycznego, dr Agnieszki Kasińskiej-Metryki z Uniwersytetu Humanistyczno-Przyrodniczego im. Jana Kochanowskiego w Kielcach Anna Komorowska rzeczywiście przeszła delikatną metamorfozę. - Drastyczna zmiana wizerunku nie byłaby dobrym pomysłem, bo świadczyłaby o braku wiarygodności - przekonuje. Wszyscy wiemy, że do tej pory żona prezydenta Komorowskiego była skoncentrowana przede wszystkim na rodzinie, nie jest typem osoby, która bryluje na salonach. Obecny wizerunek przystaje do jej życiorysu i co ważne – do wizerunku męża. Jako para dobrze się razem prezentują.

Dr Kasińska-Metryka zwraca również uwagę, że Komorowska nie podąża wytyczonymi ścieżkami, tylko stara się zaproponować własny model bycia pierwszą damą, kontrastujący z tym, do którego przyzwyczaiła nas np. Jolanta Kwaśniewska.

Komorowska nie zabiera głosu w sprawach politycznych, skupia się na działalności społecznej. Podczas akcji dobroczynnej "Szlachetna Paczka" para prezydencka przygotowała paczkę dla wielodzietnej rodziny z Podkarpacia. – Myślę, że to jest świadome obsadzenie siebie w roli osoby, koncentrującej się na tym, co jest jej bliskie. Komorowska nie da się wtłoczyć w format, którego nie czuje. Dlatego sadzę, że właśnie działalność społeczna, ewentualnie poszerzona o działalność charytatywną, ale bez medialnego rozgłosu, będzie tym obszarem, na którym się skupi – mówi politolog.

Eksperci zwracają uwagę, że tym, co wyróżnia żonę Bronisława Komorowskiego jest bardzo duże wyczucie taktu i swego rodzaju skromność. – Ona nie aspiruje do roli matki narodu, first lady, którą znamy z czasów prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego. To jest osoba spokojna, nie afiszująca się ze swoją działalnością. W pewnym sensie jest pod tym względem podobna do zmarłej Marii Kaczyńskiej. To jest podobny styl – przekonuje dr Olgierd Annusewicz z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.

Politolog podkreśla, że o Komorowskiej bardzo dobrze świadczy sposób, w jaki zaangażowała się w szeroko rozumianą „opiekę” nad rodzinami ofiar katastrofy smoleńskiej. – Ona nie robi tego z pobudek politycznych, ale z autentycznej potrzeby serca. Nikomu się nie narzuca. Mówi: "zapraszam", ale nie wymusza tego. Odnoszę wrażenie, że to jest szczere - tłumaczy. Wizerunek Anny Komorowskiej jest naturalny i autentyczny - i to jest jego największa wartość.

Na zdjęciu Anna Komorowska na spacerze z mężem, teściową i wnukiem Stasiem.

Wiesław Gałązka tłumaczy, że jest kilka modeli postaw pierwszych dam. Danuta Wałęsa wpisała się w „socjalistyczny” typ tzn. żyła w cieniu męża. Publicznie występowała tylko wtedy, gdy była potrzebna np. gdy w 1983 r. w Oslo musiała za Lecha Wałęsę odebrać Pokojową Nagrodą Nobla. Ona też – podobnie jak Anna Komorowska - skoncentrowana była na życiu rodzinnym.

Wielką zmianę przyniosła prezydentura Aleksandra Kwaśniewskiego. Jolanta stała się jego wizytówką, ambasadorką. Aktywnie uczestniczyła w życiu społecznym. – Ponieważ była bardzo medialna, dziennikarze szybko wychwytywali popełniane przez nią gafy, np. zbyt ekstrawaganckie stroje. Pamiętajmy jednak, że ona była wtedy bardzo atrakcyjną, młodą kobietą – tłumaczy ekspert.

Następną pierwszą damą została śp. Maria Kaczyńska. Zdaniem Gałązki jej zachowanie można porównać do Barbary Bush, żony George'a H. W. Busha. Ekspert przypomina, że amerykańska first lady była kobietą wykształconą, znała kilka języków i była bardzo lubiana przez media. – Barbara Bush była taką „opiekunką” swojego męża – strzepywała my pyłki z marynarki, zapinała guziki, poprawiała przekrzywiony krawat… To było bardzo sympatyczne, widać było między nimi przywiązanie – wspomina Gałązka. Podobnie było w przypadku Marii Kaczyńskiej. Też prawie nigdy nie była krytykowana przez dziennikarzy, którzy darzyli ją sympatią.

Anna Komorowska nie miała więc łatwej sytuacji, gdy okazało się, że będzie następczynią zmarłej w Smoleńsku żony Lecha Kaczyńskiego. Udało jej się jednak wypracować swój własny styl matki i gospodyni domowej, w którym świetnie się czuję i który jest bardzo pozytywnie odbierany przez społeczeństwo.

A jak Anna Komorowska wypada na tle światowych pierwszych dam? Trudno porównywać ją z żoną prezydenta Francji czy Michelle Obamą. Zdaniem dr Metryki-Katarasińskiej bliżej jej do „nurtu środka” czyli np. do Swietłany Miedwiediew. – Gdybym miała wskazać osobę najbardziej zbliżoną wizerunkiem do Anny Komorowskiej, byłaby to chyba Angela Merkel. Kanclerz Niemiec uczyniła swoim atutem charakter, to, co ma do powiedzenia, oraz skuteczność działania, a nie swoją powierzchowność – przekonuje politolog.

W jej opinii, Komorowska nie będzie chciała na siłę budować jakiegoś plastikowego wizerunku, ale wykorzysta atuty, które już ma, a które zdobyła przez lata zajmując się rodziną i domem. – Nasza pierwsza dama jest konkretna i dobrze zorganizowana. To bardzo ważne cechy – podkreśla dr Metryka-Katarasińska.

Do wpadek Bronisława Komorowskiego wszyscy już się przyzwyczaili. Czy zdarzają się one także jego żonie? Eksperci przyznają, że jak do tej pory nie zanotowali jakichś większych potknięć. Co prawda początkowo, jeszcze podczas kampanii wyborczej, zarzucano jej nadmierną powściągliwość oraz pewien brak obycia medialnego, szorstkość. Z czasem widać jednak znaczny postęp w tej kwestii.

Anna Komorowska jest bardzo pozytywnie odbierana. Jej działalność społeczna spotyka się z uznaniem. Dr Metryka-Katarasińska podkreśla, że na plus należy zaliczyć żonie prezydenta skromność: – Komorowska bierze udział w wielu inicjatywach, ale nie nagłaśnia tego. A co najważniejsze – jej pomoc trafia do tych, do których miała trafić. Jest skuteczna.

Paulina Piekarska, Wirtualna Polska