PolskaJak tu wierzyć politykom?

Jak tu wierzyć politykom?


Mimo obietnic wiceministra skarbu, Danuta Huebner nie przyjechała wczoraj do Legnicy. 700 licealistów czuje się oszukanych.

Jak tu wierzyć politykom?
Piotr Krzyżanowski

20.04.2004 | aktual.: 20.04.2004 09:08

Przyjazd minister Danuty Huebner załatwiał legniczanin, wiceminister skarbu Ignacy Bochenek. Wczoraj szefowa resortu integracji europejskiej miała opowiedzieć licealistom o wstąpieniu Polski do Unii, ale... poleciała do Londynu. Tyle, że młodzież w Legnicy nic o tym nie wiedziała. Pani minister miała odwiedzić II LO o godz. 9, a potem spotkać się z młodzieżą innych ogólniaków w auli Akademii Rycerskiej.

- Kwadrans po godz. 9 zadzwonił prezydent miasta Tadeusz Krzakowski i powiedział, że pani minister musiała nagle wyjechać do Londynu i odwołała wizytę w Legnicy – mówi Grażyna Ciosmak, dyrektorka II LO.

- Nie wierzę, że nie wiedziała tego w piątek. Wystarczyło kilka dni wcześniej nas o tym poinformować i sprawy by nie było. Takie postępowanie można odebrać jako lekceważenie młodzieży. Wizyta zapowiadana była od marca. Uczniowie w sobotę posprzątali szkołę. W klasach przygotowali wystawy poświęcone krajom członkowskim Unii Europejskiej. Nagrali na dyski CD hymny tych państw i uszyli flagi. Przygotowali też program multimedialny o szkole i regionie. Wczoraj przyszli do szkoły odświętnie ubrani. Konrad Wojtkiewicz śpiewa w szkolnym chórze, który na przyjazd pani minister przygotował kilkanaście utworów z klasycznego repertuaru. O tym, że wizyty nie będzie nauczyciele i uczniowie dowiedzieli się, gdy ćwiczyli przed koncertem w Akademii Rycerskiej.

- Pani minister najzwyczajniej nas olała – mówi jedna z chórzystek. - I jak tu wierzyć politykom?

- Jesteśmy rozczarowani postawą Danuty Huebner. Tyle pracy poszło na marne – mówi Konrad Wójtowicz z klasy Id. O tym, że wizyta minister Huebner dojdzie do skutku, do końca byli też przekonani włodarze Legnicy. Magistrat został gruntownie posprzątany. - Prezydent Krzakowski spóźnił nawet swój wyjazd do Warszawy na szkolenie – mówi Arkadiusz Rodak, rzecznik prezydenta.

- Nie mieliśmy żadnego oficjalnego pisma z II LO zapraszającego minister Huebner do odwiedzenia tej szkoły – twierdzi zdziwiona Ewa Haczyk, rzecznik prasowy Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej. Dodaje, że od dawna było wiadomo, iż jej szefowa poleci w poniedziałek do Londynu. Jedyne zaproszenie, zdaniem pani rzecznik, przyszło do UKIE z legnickiej Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej.

- 13 kwietnia wysłaliśmy list do rektora tej uczelni profesora Stanisława Dąbrowskiego, iż wizyta jest niemożliwa z powodu wyjazdu pani minister. Kto więc zaprosił panią minister do odwiedzenia II LO? Dyrektorka Grażyna Ciosmak przyznaje, że w sprowadzenie minister Huebner zaangażował się wiceminister skarbu Ignacy Bochenek.

- Obiecywał, że pani minister na pewno przyjedzie do Legnicy i spotka się z młodzieżą naszej szkoły. Potwierdzał to jeszcze w minioną sobotę. To samo mówi ks. Jan Mateusz Gacek, proboszcz parafii Najświętszego Serca Jezusa.

- Pan Bochenek jest moim dobrym parafianinem – mówi ks. Gacek. - Na prośbę ministrantów, uczniów tej szkoły, poprosiłem, żeby załatwił przyjazd pani minister Hubner do Legnicy. Jeszcze w sobotę w rozmowie ze mną zapewniał, że wizyta dojdzie do skutku. Ignacy Bochenek przyznaje, że pośredniczył w zaproszeniu minister Huebner do II LO.

- Pani minister mówiła, że chętnie odwiedzi Legnicę – tłumaczy Bochenek.

- Ale wypadł jej pilny wyjazd do Londynu. Dlaczego nie poinformował o tym dyrekcji szkoły? - Chyba zawinił przepływ informacji – odpowiada wiceminister. Mimo że to on obiecał spotkanie z Danutą i Huebner i przez jego niefrasobliwość do wizyty nie doszło, nawet nie przeprosił kilkuset zawiedzionych nastolatków. Wczoraj uczniowie II LO mieli dzień wolny od nauki. - Zajęć nie będą odrabiali – wyjaśnia dyr. Ciosmak. - Wizyta pani minister, która nie doszła do skutku, też była dla nich dobrą lekcją.

ZYGMUNT MUŁEK

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)