Jak rada eterem rządziła
"Nielegalne" - tak najczęściej NIK określa
działania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w protokołach z
kontroli. Zarzuty są niebagatelne: ingerowanie w programy
nadawców, próby decydowania o właścicielach spółek medialnych, a
nawet omawianie koncesji w restauracjach - pisze "Rzeczpospolita".
17.03.2005 | aktual.: 17.03.2005 09:55
Nieoficjalne jeszcze wyniki kontroli są dla Krajowej Rady wyjątkowo negatywne. Sprawdzono 30 koncesji przyznanych w latach 2001 - 2003. Kontrolerzy nie tylko wykryli wiele niezgodnych z prawem decyzji, ale także uznali, że KRRiTV postępuje wbrew swoim założeniom - czyli idei stania na straży wolności słowa w radiu i telewizji.
NIK zarzuca KRRiTV nadużywanie kompetencji i uzurpowanie sobie prawa do wpływania na programy i na nadawców. Chodzi m.in. o wymuszanie na nadawcach określonych zapisów programowych i nakładanie na nich dodatkowych obowiązków.
Kontrolerzy stwierdzili jeszcze dalej idące ingerencje. Rada zagwarantowała sobie możliwość decydowania o zmianach udziałowców w spółkach medialnych. W koncesjach wpisywano np. obowiązek zachowania co najmniej 51 proc. udziałów w kapitale zakładowym przez osoby czy firmy, które były udziałowcami w dniu przyznania częstotliwości. Każdy nowy wspólnik musiał najpierw uzyskać zgodę od Krajowej Rady. Zdaniem kontrolerów w ten sposób KRRiTV ograniczała swobodę nadawców.
Danuta Waniek, obecna szefowa KRRiTV, odmówiła podpisania protokołu pokontrolnego. Zarzuty NIK odrzuca także jej poprzednik Juliusz Braun.(PAP)