Jak ocalić turystów w górach
• Po serii tragicznych wypadków w Tatrach rząd i posłowie chcą zmian w prawie - informuje "Gazeta Wyborcza"
• Zmiany te miałyby w przyszłości zminimalizować ryzyko śmierci na szlakach
• W ciągu ostatniego tygodnia aż 14 turystów zginęło w polskich górach
- Wielu turystów zachowywało się na szlakach bardzo nierozważnie, by nie użyć dosadniejszych słów - mówi "Gazecie Wyborczej" Adam Marasek, ratownik TOPR. Jak dodaje, ofiar byłoby więcej, gdyby nie akcje ratunkowe.
Akcja ratunkowa w polskich górach kosztuje kilkadziesiąt tysięcy złotych. "GW" przypomina, że nawet najbardziej lekkomyślni turyści - w odróżnieniu od innych unijnych krajów - nie ponoszą żadnych konsekwencji finansowych.
Przedstawiciele MSW i górskich służb mają jeszcze w styczniu spotkać się z posłami z sejmowej komisji kultury fizycznej, sportu i turystyki, by rozważyć zmiany w prawie dotyczące ruchu turystycznego w górach.
Jednym z dyskutowanych modeli ma być rozwiązanie przyjęte na Słowacji. Tam zimą Tatry są zamykane, a za wszystkie akcje ratunkowe i poszukiwawcze w górach muszą płacić uratowani - pisze "Gazeta Wyborcza".