Jacht pod prądem
Sternik jachtu został porażony prądem, gdy
łódka zahaczyła o linię wysokiego napięcia na rzece Pasłęce koło
Elbląga (woj. warmińsko-mazurskie). Do podobnego wypadku doszło
rok temu w tym samym miejscu.
04.07.2003 | aktual.: 04.07.2003 14:32
"Do wypadku doszło w piątek rano, gdy jachtem, który wpływał z Zalewu Wiślanego do rzeki Pasłęki, płynęli mieszkańcy Fromborka: dwóch 21-letnich mężczyzn i 20-letnia kobieta. Wszyscy byli pijani. Mieli we krwi od 0,7 do 1,8 promila alkoholu" - powiedziała Bożena Przyborowska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.
W pewnym momencie żagiel łódki zahaczył o linię wysokiego napięcia i zerwał ją. Przewód pod napięciem spadł na łódkę i poraził sternika. Mężczyzna z poparzeniami drugiego stopnia przewieziony został do szpitala w Braniewie.
Jako wstępną przyczynę wypadku policja podała nieuwagę żeglarzy i alkohol, ale sprawdza też czy szlak żeglowny jest prawidłowo oznakowany, ponieważ do podobnego wypadku w tym samym miejscu doszło rok temu. Wówczas dwie osoby płynące jachtem, który zahaczył masztem o linię wysokiego napięcia, zostały porażone prądem.
Dwaj żeglarze odcumowywali łódkę od pomostu. Jeden z nich wszedł do wody, by pociągnąć jacht i w tym momencie maszt zahaczył o linię energetyczną. Porażonemu mężczyźnie pośpieszył z pomocą drugi, on także został poparzony. Mężczyźni z oparzeniami trzeciego stopnia zostali przewiezieni do szpitala w Braniewie.