Iwona Sulik podała się do dymisji
Krótka kariera rzecznik rządu
Krótka kariera rzecznik rządu
Rzecznik rządu Iwona Sulik podała się do dymisji. Powód? Doradzała posłom opozycji. Jak doniósł "Fakt", Sulik w 2014 roku (kiedy była rzeczniczką Ewy Kopacz jako marszałka sejmu), prowadziła szkolenia medialne dla polityków z opozycji (między innymi Przemysława Wiplera). - Złożyłam dymisję, nie mam sobie nic do zarzucenia, ale nie chcę stawiać pani premier Ewy Kopacz w trudnej sytuacji w związku z artykułem w 'Fakcie'" - skomentowała sama zainteresowana.
Ale czarne chmury zbierały się nad Sulik od września, kiedy została powołana na to stanowisko. Opozycja obarczała ją odpowiedzialnością, za wpadki wizerunkowe i merytoryczne premier rządu.
Sulik została powołana na rzecznika prasowego rządu Ewy Kopacz 23 września 2014 roku. Wcześniej w latach 2011-2014 była rzecznikiem prasowym oraz doradcą marszałka sejmu.
(WP.PL, TVN24, PAP, Newsweek, mg)
Wszystkie wpadki Iwony Sulik
Kilka tygodni temu "Newsweek" donosił, że podczas wieczoru po pierwszej turze wyborów samorządowych Sulik nie przyniosła na czas teczki z przemówieniem przygotowanym na wypadek porażki PO, przez co Kopacz musiała improwizować podczas wystąpienia na żywo. Jak jej poszło, widzieli wszyscy w telewizji.
Wszystkie wpadki Iwony Sulik
Posłowie opozycji od dawna mówią jednym głosem - Sulik jest odpowiedzialna za wszystkie wpadki wizerunkowe Kopacz. Przykłady? Najpierw była kontrowersyjna sesja zdjęciowa premier rządu w magazynie "Viva", gdzie Kopacz wystąpiła jako celebrytka reklamująca markowe ubrania. Potem "ustawiony" występ w telewizji w jednym z programów rozrywkowych.
Wszystkie wpadki Iwony Sulik
Do tego doszedł upadek wizerunkowej koncepcji Kopacz, jako "Żelaznej Damy". Raz występowała niczym Margaret Thatcher, a po chwili stawała się matką Polką, która idzie na głęboki kompromis z górnikami.
- Ten chaos komunikacyjny sprawił, że związki zawodowe poczuły krew, powstała wśród nich postawa roszczeniowa. Teraz swoje żądania wysuwają pocztowcy, transportowcy, taksówkarze, nauczyciele - oceniał w rozmowie z WP.PL ekspert ds. marketingu politycznego prof. Norbert Maliszewski.