Iran "wyciąga dłoń" do USA
Władze w Teheranie poprosiły we wtorek Waszyngton o pomoc w aresztowaniu bojowników al-Qaedy, którzy prawdopodobnie zbiegli z Afganistanu do Iranu. Agencja Reuters twierdzi, że jest to pierwszy pojednawczy gest ze strony Iranu w kierunku Stanów Zjednoczonych po dość agresywnej wymianie zdań.
Minister spraw zagranicznych Iranu Kamal Kharrazi zdecydowanie odparł zarzuty strony amerykańskiej, według której Teheran pomógł w ucieczce z Afganistanu talibańskim bojownikom oraz muzułmańskim członkom al-Qaedy. Amerykanie - zamiast stosowania negatywnej propagandy - powinni wspomóc Iran informacjami, które pozwolą na odnalezienie i zatrzymanie terrorystów - powiedział Kharrazi.
Wypowiedź Kharraziego to pierwszy pojednawczy gest po tym, jak prezydent Stanów Zjednoczonych George W. Bush oskarżył Iran, Irak i Koreę Północną o produkcję broni masowego rażenia i sprzyjanie terroryzmowi. (reb)