ŚwiatIntryga brytyjskich agentów?

Intryga brytyjskich agentów?

Za intrygę nielojalnych agentów
uznał szef laburzystów w Izbie Gmin John Reid mnożące się zarzuty
w sprawie interpretowania przez rząd Tony'ego Blaira informacji
wywiadowczych na temat irackiej broni masowego rażenia.

04.06.2003 11:40

Zagrożenie, jakie miała stanowić ta broń, było oficjalnym powodem interwencji zbrojnej w Iraku i obalenia reżimu Saddama Husajna. Broni takiej nie znaleziono dotąd w Iraku, choć rządy USA i W. Brytanii zapewniały, powołując się na informacje wywiadowcze, że istnieje ona z pewnością i że stanowi realne zagrożenie.

Reid powiedział "Timesowi", że agenci tajnych służb, przeciwni rządowi laburzystów i działający z pobudek politycznych rozpowszechniają fałszywe pogłoski, żeby zaszkodzić premierowi Blairowi.

Wiele brytyjskich mediów donosiło ostatnio, powołując się na źródła w służbach wywiadowczych, że rząd Blaira dopuszczał się nadinterpretacji raportów wywiadu na temat irackiej broni masowego rażenia. Blaira oskarża się o wprowadzenie w błąd parlamentu i opinii publicznej.

"Doprawdy, to zaczyna być śmieszne - powiedział Reid. - Nie znaleźliśmy jeszcze broni masowego rażenia, ale Saddama Husajna też jeszcze nie znaleźliśmy, a przecież wszyscy wiedzą, że istniał".

We wtorek wieczorem ogłoszono, że komisja spraw zagranicznych brytyjskiego parlamentu przeprowadzi publiczne dochodzenie w sprawie motywów przyświecających rządowi przy podejmowaniu decyzji o wojnie z Irakiem.

Blair jest od tygodni celem ostrych ataków nie tylko ze strony opozycji, ale także z własnych szeregów Partii Pracy. Dwoje członków jego gabinetu, którzy podali się do dymisji w związku z wojną iracką, oskarżyło go o oszukiwanie opinii publicznej i uznało, że wojna z Irakiem była "jedną wielką pomyłką".

50 posłów z rządzącej Partii Pracy podpisało się pod wnioskiem wzywającym Blaira do opublikowania pełnych dowodów winy Saddama. Jeden z posłów oświadczył, że ewentualny skandal z tym związany może być_ "poważniejszy niż afera Watergate"_.

Krytykowane są też raporty wywiadowcze, które posłużyły za argument przy ataku na Irak. BBC przytoczyła opinie z kręgów wywiadu brytyjskiego, że były one_ "podbarwiane"_ przez czynniki rządowe. Do oryginalnego raportu dodano m.in._ "pieprzną"_ informację, że Saddam jest w stanie użyć swej niszczącej broni w ciągu zaledwie 45 minut od podjęcia decyzji. Służby wywiadowcze były podobno bardzo niezadowolone z publikowania przez władze takich niewiarygodnych informacji.

Także parlamentarna Wspólna Komisja ds. Wywiadu i Bezpieczeństwa, która wyniki swych prac przedstawia bezpośrednio premierowi, przeprowadzi zapewne śledztwo w sprawie informacji wywiadowczych o irackiej broni masowego rażenia.

Tony Blair ma o tym podobno poinformować jeszcze w środę.

Premier konsekwentnie zaprzecza, jakoby jego rząd manipulował przy informacjach wywiadowczych, żeby wyolbrzymić irackie zagrożenie, twierdzi, że informacje o irackiej broni masowego rażenia były wiarygodne i wyraża przekonanie, że broń ta zostanie w końcu odnaleziona.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)