Internet zapchany rasizmem
Zakazana we francuskich księgarniach literatura negująca holokaust kwitnie w Internecie - alarmuje konserwatywny francuski dziennik "Le Figaro". Specjaliści ostrzegają, że tekstów fałszujących historię jest tam więcej niż rzetelnych opracowań.
Walczą z tym francuskie stowarzyszenia antyrasistowskie. Wystąpiły one o zamknięcie jednej z antysemickich stron internetowych, firmowanej przez organizację AAARGH. W poniedziałek odbędzie się przed sądem w Paryżu pierwsza rozprawa w tej sprawie.
Dostępna w kilku wersjach językowych strona AAARGH - jak pisze "Le Figaro" - "to prawdziwy supermarket nienawiści, gdzie rewizjonistyczne teksty sąsiadują z klasykami antysemityzmu". Dziennik dodaje, że jest tam także kilka "poważnych" artykułów, ale zamieszczono je tam bez zgody autorów i służą najwyraźniej jedynie przyciągnięciu mniej zorientowanych czytelników.
Jeśli sąd stwierdzi, że zamieszczone na stronie artykuły są sprzeczne z prawem, może nakazać jej zamknięcie. Jeśli okaże się, że strona jest umieszczona na zagranicznym serwerze, możliwe będzie zobowiązanie francuskich dostawców internetu, aby odpowiednio "filtrowali" sieć, zanim udostępnią ją francuskim internautom.