Intensywne starcia w Faludży
Co najmniej trzynastu Irakijczyków
zginęło i także trzynastu zostało rannych w nocy w starciach z siłami USA w Faludży - podały irackie źródła medyczne.
Wielu rannych jest w bardzo ciężkim stanie.
Cytowany przez agencje Ahmed Abdullah, ordynator głównego szpitala w Faludży - miasta położonego na zachód od Bagdadu - określił nocne starcia jako bardzo intensywne. Wymiana ognia między siłami USA a opozycją iracką trwała wiele godzin - zniszczonych zostało kilka budynków we wschodniej części miasta i jeden obiekt przemysłowy. Agencja Reutera cytuje słowa anonimowego przedstawiciela armii amerykańskiej, który ujawnił, że walki zostały sprowokowane przez irackich rebeliantów, ostrzeliwujących pozycje sił USA z granatników, moździerzy i karabinów maszynowych.
W odpowiedzi dowództwo amerykańskie wezwało czołgi i siły lotnicze, które dokonały nalotu na określony cel we wschodniej części miasta. Siły USA użyły również artylerii. Doszło też do gwałtownego bezpośredniego starcia pomiędzy marines a uzbrojonymi grupami Irakijczyków.
W minionych miesiącach amerykańskie siły wielokrotnie dokonywały nalotów na budynki w Faludży będące domniemanymi siedzibami rebeliantów powiązanych z jordańskim terrorystą Abu Musabem al- Zarkawim.
Po gwałtownych walkach w kwietniu, w których zginęły setki Irakijczyków, siły amerykańskie wycofały się z Faludży, przekazując kontrolę nad bezpieczeństwem w mieście brygadzie irackiej. Krytycy tego posunięcia uważają, że przez to Faludża stała się rajem dla buntowników i miastem pod kontrolą irackich rebeliantów.