Instruktor samouk
(PAP)
Ponad tysiąc Berlińczyków zawdzięcza swoje umiejętności prowadzenia samochodu instruktorowi, który... sam nigdy nie miał prawa jazdy. Jak to się stało, że mężczyzna mógł przez lata legalnie pracować w jednej z berlińskich szkół jazdy? Na to pytanie nikt nie potrafi odpowiedzieć.
Instruktor wpadł w Polsce. W czasie podróży po naszym kraju miał drobną stłuczkę, do jakiej doszło zresztą nie z jego winy. Na miejsce wezwana została policja i wtedy okazało się, że mężczyzna nie ma prawa jazdy.
Instruktor zwierzył się jednej z niemieckich gazet, że była to jego pierwsza stłuczka w życiu. Ujawnił też, że 43 lata temu oblał egzamin na prawo jazdy i – obawiając się kolejnej kompromitacji – więcej już do niego nie podchodził. Co ciekawe, 62-letni mężczyzna wcześniej był kierowcą ciężarówki i traktora...
Ukarany będzie prawdopodobnie nie tylko instruktor, ale też osoby, które wydały mu licencję bez pytania o prawo jazdy.