ŚwiatIle płaci Putin? Zarobki w Grupie Wagnera

Ile płaci Putin? Zarobki w Grupie Wagnera

- Rozstrzał w zarobkach najemników jest ogromny - mówi polski dziennikarz Zbigniew Parafianowicz, autor książki poświęconej m.in. Grupie Wagnera. Wiadomo, że najemnicy grupy zostali już wysłani do wschodniej Ukrainy. O ich krwawych celach pojawia się coraz więcej informacji.

Władimir Putin
Władimir Putin
Źródło zdjęć: © East News | AP

Pod koniec marca, informację o wysłaniu kolejnej grupy najemników Wagnera, przekazało opinii publicznej brytyjskie ministerstwo obrony. Ukraińskie służby zaalarmowały z kolei, że najemnicy Wagnera mają za zadanie m.in. zamordować prezydenta Zełenskiego. Zlecenie miał wydać sam Władimir Putin. Na liście celów wagnerowców są także premier Ukrainy Denys Szmyhal i szef Kancelarii Prezydenta Ukrainy Andrij Jermak.

- Był też taki pogląd, że są w Kijowie i stanowią trzon grup dywersyjnych, ale tak naprawdę trzeba czasu, żeby wszystkie informacje na ich temat sprawdzić - mówi Parafianowicz, który aktualnie przebywa w Kijowie. - Oni doskonale sobie radzą, gdy walczą z przeciwnikiem słabszym lub niezorganizowanym, ale gdy trafiają na siły zbroje, to dostają zazwyczaj ostre cięgi. Potwierdziła to Syria i Libia. Największe sukcesy mieli w Afryce Subsaharyjskiej - mówi dalej dziennikarz w rozmowie z Piotrem Zychowiczem w "Historii realnej".

Parafianowicz zaznacza, że kulisy rekrutacji do Grupy Wagnera, bywają niezwykle prozaiczne. Ich zarobki nie zawsze zaś są imponujące.

- Często zdarza się, że żony wypychają tam swoich mężów, żeby dorobili. Także to nie jest tak, że tam istnieje jakiś profesjonalny system werbunku. (...) Sprawdzają się w brutalnych metodach, ale na Ukrainie dostają cięgi. Sam ich dowódca miał problemy na Ukrainie już w 2015 r., kiedy w oddziale wybuchł mu bunt z powodu braku zapasów - dodaje dziennikarz.

Ile więc zarabiają najemnicy? - U wagnerowców stawki są od 1000 dolarów (ponad 4 tys. zł) w najniższej opcji do kilkunastu tysięcy dolarów dla specjalistów wojskowych, spadochroniarzy. Rozstrzał w ich zarobkach jest ogromny. Płacą im w systemie miesięcznym. Pamiętajmy, to nie jest grupa, która rekrutuje tylko byłych oficerów wywiadu GRU - mówi Parafianowicz. - Tam też często przychodzą kryminaliści, ale i policjanci - dodaje.

(Źródło: Historia realna - YouTube)

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wojna w Ukrainierosjanajemnicy
Wybrane dla Ciebie