I co teraz, panie Hausner?
Czy kryzys argentyński już puka do naszych drzwi? Złotówka gwałtownie osłabła, po górnikach strajki szykują inne branże, a rząd przyjętym w sobotę budżetem dalej pompuje deficyt - pisze Stanisław Zunderlich
w tygodniku "Newsweek".
29.09.2003 08:04
Jak wytłumaczyć górnikom, hutnikom, kolejarzom, pielęgniarkom i policjantom, przyzwyczajonym do wymuszania finansowych ustępstw, że tym razem kasa rzeczywiście jest pusta - zastanawia się dziennikarz "Newsweeka". To mogą być sygnały zbliżającej się zapaści, z której polska gospodarka, a my wraz z nią, będzie się wygrzebywać latami - dodaje. Tygodnik podaje przykład tego, jak podobne scenariusze rozegrały się w Argentynie czy Korei Południowej.
Dziś Hausner jeszcze wierzy, że przekona górników i ich naśladowców. Przyjechał na zrewoltowany Śląsk negocjować ze związkowcami i pracodawcami. Gdy mu się powiedzie, może zostać następcą Millera. Zwłaszcza że dni tego rządu wydają się policzone, a żaden z baronów SLD nie ma ani siły, ani pomysłu na uporządkowanie bałaganu, którego narobił SLD-owski gabinet - stwierdza Stanisław Zunderlich.