Dwudniowy szczyt szefów państw i rządów Unii Europejskiej w stolicy hiszpańskiej prowincji Andaluzja rozpoczyna się w piątek. Mamy nadzieję, że szczyt Unii Europejskiej w Sewilli potwierdzi wszystkie daty związane z pierwszym stadium rozszerzenia Unii, potwierdzi determinację państw członkowskich na rzecz zakończenia negocjacji i uczynienia szczytu w Kopenhadze szczytem rozpoczynającym formalne przygotowania do rozszerzenia UE 1 stycznia 2004 r. - powiedziała Huebner dziennikarzom.
Jedziemy do Sewilli - mówiła - z oczekiwaniem, że państwa członkowskie potwierdzą również deklarację, iż najpóźniej do końca października zostanie wypracowane wspólne stanowisko w sprawie dopłat bezpośrednich dla rolników.
Ale jedziemy również po to, aby zabrać głos w sprawach nie związanych bezpośrednio z rozszerzeniem Unii, ale bardzo ważnych do funkcjonowania w UE. Są to sprawy dotyczące bezpieczeństwa granic, polityki imigracyjnej i azylowej - zaznaczyła minister.
Według Huebner, szczyt UE w Sewilli jest szczytem rutynowym, kończącym prezydencję hiszpańską, która z punktu widzenia rozszerzenia Unii była dobrą prezydencją. W tym czasie zamknięto w sumie 83 rozdziały negocjacyjne ze wszystkimi krajami kandydackimi.
Okazją do potwierdzenia woli, żeby przyjąć za półtora roku 10 spośród 13 kandydatów, w tym Polskę, będzie dla uczestników unijnego szczytu sobotni obiad. Gospodarz spotkania, premier Hiszpanii Jose Maria Aznar, zaprosił przywódców 13 krajów kandydujących, w tym premiera Leszka Millera.(ck)
