Hu! Hu! Ha! Nasza zima...
Nie ma co, zima będzie jak co roku - zaskakująca, niespodziewana, nieprzewidywalna, nieoczekiwana, nagła, raptowna, gwałtowna, szalona, piorunująca, momentalna i do tego niepohamowana. Normalka.
27.10.2003 13:15
Najpierw drogowcy. Znowu się okaże, że pomimo jednej z największych na świecie ilości ciągników przypadających na jednego mieszkańca, pługów to my jednak mamy za mało. Że przydałoby się jeszcze kilkaset par rąk do odśnieżania. Że brakuje pieniędzy na benzynę, sól a nawet na piasek. No i w końcu, że zima to nas jednak wyjątkowo w tym roku, zaskoczyła.
Potem GOPR i TOPR. No niestety. Niespotykanym zbiegiem okoliczności brakuje kilku złotych na podstawowe akcje ratunkowe. Niech zgadnę: w połowie sezonu zabraknie pieniędzy na benzynę, rachunki i środki pierwszej pomocy, bo o pensjach to już chyba na kursach uczą zapominać.
Następnie bezdomni i inni zamarznięci. Znów dowiemy się o incydentalnych kilkuset (i oby nie więcej) zamarzniętych. Albo będą to bezdomni, albo zapomniani przez znajomych smakosze wyskokowych trunków. Co na to politycy? Wielkodusznie i bezinteresownie wysupłają kilka groszy na doraźną pomoc i powiedzą: "przykro nam".
Kłopoty nie ominą także różnej maści Pogotowi Wodociągowych i Wodno-Kanalizacyjnych. W końcu to, że pękła rura nie jest ich winą. Wszystko przez fakt, iż rury transportujące ciepłą, bądź zimną wodę mają swoje lata i uporczywie domagają się emerytury... albo nawet i renty.
No i na koniec my sami. Jak co roku, wraz z pierwszymi poważniejszymi mrozami wyjdą na jaw umiejętności prowadzenia samochodów w ciężkich warunkach - kolizje, potrącenia, wypadki, karambole - zimowa codzienność. Jakoś tak się dziwnie złoży, że spora część kierowców nie zmieni opon z letnich na zimowe. Do tego dojdzie nieśmiertelna brawura i brak czasu zmuszający do ciągłego pośpiechu - ech, jak to w zimę...