Hrabia Pruszyński odnalazł się
Hrabia Aleksander Pruszyński - zaginiony po
piątkowym wiecu białoruskiej opozycji, obywatel Polski i Kanady,
od lat mieszkający w Mińsku - przebywa w mińskim
szpitalu numer 6 na oddziale traumatologii i ortopedii. W książce
pacjentów lekarze ocenili jego stan jako "średni".
26.03.2005 | aktual.: 26.03.2005 17:16
Lekarz dyżurny szpitala Siarhiej Kanonczyk poinformował, że u Pruszyńskiego stwierdzono pewne problemy z sercem. Lekarze postanowili zrobić mu powtórne analizy. Pacjentowi założono też opatrunek na rękę.
Lekarz dyżurny nie pozwolił odwiedzić Pruszyńskiego. Obecnie pacjentów w szpitalach nie można odwiedzać ze względu na epidemię grypy. Nie powiedział jednak, czy właśnie z tego względu nie chce zgodzić się na odwiedziny.
70-letni Aleksander Pruszyński był uczestnikiem piątkowej demonstracji białoruskiej opozycji. Prawdopodobnie w jej trakcie został zatrzymany a później, gdy źle się poczuł, został przewieziony do szpitala. Przywieźli go milicjanci. Również funkcjonariusze milicji poinformowali żonę Pruszyńskiego, Tatianę o pobycie męża w szpitalu. Mój mąż leży na wydziale traumatologii i reanimacji. Prawdopodobnie ma jakieś problemy z sercem - powiedziała Tatiana.
Pruszyński na wiecu apelował między innymi, by demonstranci poszli do cerkwi lub kościoła modlić się o zwycięstwo. Gdy Wszechmogący pomoże, to nasze zwycięstwo będzie bezkrwawe - mówił do zebranych przed Pałacem Sportu. Po jego przemówieniu niektórzy demonstranci zaczęli skandować: "Solidarność, Solidarność".
Pruszyński ma zapewnioną opiekę konsularną Ambasady RP w Mińsku.
Tatiana Pac