PolskaHorror typu C

Horror typu C

W obszernym artykule "Trybuna" wraca do głośnej sprawy zakażenia pacjentów żółtaczką w prywatnej stacji dializ w Ostrowie Wielkopolskim.

07.09.2006 | aktual.: 07.09.2006 04:08

Gazeta twierdzi, że główny inspektor sanitarny kraju Andrzej Wojtyła i prokuratura nie wiedzą nawet, ile zabiegów wykonano w tej stacji. 19 sierpnia 2006 r. dyrektor sanepidu Andrzej Biliński mówił na konferencji prasowej o 3,375 hemodializach. Tymczasem Wielkopolski Oddział NFZ ma faktury, z których wynika, że stacja zaczęła wykazywać wykonywanie zabiegów od 1 marca 2006 r. i do końca lipca przeprowadzono w niej 2.548 dializ.

Z dokumentów spółki Euromedic wynika też, że mimo iż formalnie placówka zaczęła działać w marcu, to pacjentów przyjmowano także w styczniu i lutym. Jak rozliczano zabiegi? Jeden z warszawskich pracowników firmy przyznał, że kasę po prostu przesunięto ze stacji w Rawiczu, Poznaniu i Wieluniu. Podobno pozwalał na to kontrakt z NFZ.

Urzędnicy zapewniający opinię publiczną, że teraz już "chorzy mogą się czuć bezpiecznie", nie mają również pojęcia, kto z personelu medycznego - poza oskarżoną pielęgniarką Renatą R. - obsługiwał jonometr, który był źródłem zakażenia. A można to sprawdzić - co do dnia, godziny i minuty. Każda hemodializa kończy się bowiem odręcznym sporządzeniem protokołu podpisywanego przez pielęgniarkę i lekarza.

W Ostrowie Wlkp. naklejano na jonometr pasek z opakowania neorecoromnu (erytropoetyny) i dołączano wydruk z tego aparatu. Osoba obsługująca jonometr własnoręcznie wpisywała na nim nazwisko pacjenta. Właśnie na podstawie kopii wydruków "Trybuna" twierdzi, że robiła to nie tylko przebywająca dziś w areszcie pielęgniarka oddziałowa Renata R. Karteczki zapisane są różnymi charakterami pisma. Dlaczego więc podejrzana jest tylko Renata R., choć równie dobrze można podejrzewać cały personel, pyta gazeta.

Wsadzenie do więzienia jednej Renaty R. i wojna, którą zamierza stoczyć z sądem prokuratura, żeby posadzić też ordynatora, to działanie "pod media", odległe jednak od prawdziwego profesjonalizmu - konkluduje "Trybuna". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)