Władze miasta, chcąc bronić się przed recesją, zapowiedziały obniżenie o 5-20% płacy minimalnej dla cudzoziemców pracujących w Hongkongu. Spowodowało to masowe protesty.
W wywiadzie dla gazety Villanueva powiedział, że władze nie powinny martwić się recesją. Bóg wynagrodzi miastu wszystkie krzywdy, jeżeli władze będą sprawiedliwe i uczciwe.
Villanueva twierdzi, że jego ruch religijny liczy ponad 5 mln członków. W dużej części są to Filipińczycy, którzy przybyli do Hongkongu za chlebem. (mag)