Holendrzy mają nowy rząd
Nieco ponad dwa miesiące po wyborach parlamentarnych w Holandii podjął działalność nowy rząd.
Królowa Beatrix przyjęła przysięgę od 14 ministrów i 14 sekretarzy stanu, wchodzących w skład gabinetu centroprawicowego. Uroczystość odbyła się w zamku Huis ten Bosch.
Nowy rząd holenderski tworzą chrześcijańscy demokraci (CDA), partia zamordowanego populisty Pima Fortuyna (LPF) i liberałowie (VVD). Holandia stała się tym samym piątym krajem w Unii Europejskiej, kierowanym przez koalicję z udziałem prawicowych populistów.
Nowym premierem jest 46-letni Jan Peter Balkenende (CDA). Koalicja dysponuje w parlamencie 93 mandatami na 150.
Nowy rząd zastąpi gabinet socjalliberalny premiera Wima Koka (Partia Pracy). Koalicja socjaldemokratycznej Partii Pracy z liberałami (VVD) i lewicowymi liberałami (D66) rządziła przez osiem lat, ale w ostatnich wyborach, 15 maja, poniosła klęskę.
W nowym rządzie tylko jedna kobieta jest ministrem. W gabinecie Wima Koka było na takich stanowiskach sześć pań, z czego dwie łączyły kierowanie resortami z obowiązkami wicepremierów. W obecnym rządzie chrześcijańska demokratka Maria van der Hoeven piastuje tekę ministra edukacji.
Po raz pierwszy do rządu Holandii weszła Holenderka obecego pochodzenia. 44-letnia Philomena Bijlhout, urodzona na Surinamie, jest sekretarzem stanu do spraw równości praw i rodziny.
Nowo utworzonym ministerstwem imigracji, azylu i integracji będzie kierować Hilbrand Nawijn z Listy Pima Fortuina, zwolennik restrykcyjnej polityki imigracyjnej.