Trwa ładowanie...
d5ervpi
polacy
14-11-2006 02:20

Holenderski "obóz pracy"?

Polacy zatrudnieni w Holandii na czarno
chcą się uwolnić od niesłownego pracodawcy Marka W. - też Polaka.
Nie mogą jednak liczyć na pomoc naszego wymiaru sprawiedliwości.
Nie chce też pomóc ambasada Niderlandów w Warszawie - alarmuje
"Rzeczpospolita".

d5ervpi
d5ervpi

Dziennik opisuje historię kilku Polaków zatrudnionych w niewolniczych warunkach u pochodzącego z Polski przedsiębiorcy budowlanego. Straszy on, że w przypadku próby ucieczki oskarży ich na policji o kradzież kilku tysięcy euro. Mieszkają w strasznych warunkach, a za pracę otrzymują dwa euro za godzinę, gdy stawka w Holandii wynosi 11-15 euro.

Januszowi J. niedawno udało się uciec z synem z placu budowy w okolicach Noordwijk w zachodniej Holandii. Polska ambasada w Hadze pożyczyła im pieniądze na powrót do Polski. Mężczyzna otrzymuje teraz rozpaczliwe sms’y od byłych współtowarzyszy niedoli, pozostawionych w Holandii. Proszą go o pomoc.

Janusz J. o sprawie próbował zawiadomić Prokuraturę Okręgową w Nowym Sączu i miejscową policję. Nigdzie nie przyjęto od niego zgłoszenia, "bo przestępstwo zostało popełnione za granicą". Poradzono mu by skontaktował się z Ambasadą Holandii. Wysłał więc w tej sprawie faks do placówki dyplomatycznej i czeka na odpowiedź.

"Rzeczpospolitej" udało się skontaktować z Markiem W. Zaprzecza on, by kogokolwiek zatrudniał na czarno. (PAP)

d5ervpi
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d5ervpi
Więcej tematów