Holender zginął w Iraku
W ataku partyzantów
irackich na bazę sił koalicji pod miastem Samawa na południu Iraku
w sobotę wieczorem zginął holenderski żołnierz - potwierdzono w
niedzielę rano w Amsterdamie.
W ataku rannych zostało też pięciu innych Holendrów.
Wcześniej o śmierci holenderskiego żołnierza informowała japońska agencja Kyodo.
W opublikowanym w niedzielę rano oświadczeniu holenderskiego Ministerstwa Obrony podano, że iraccy partyzanci zaatakowali pojazd wojskowy w dzielnicy al-Rumajta w Samawie. Doszło do wymiany ognia, w której zginął 29-letni żołnierz.
W Samawie, w brytyjskiej strefie dowodzenia, stacjonuje kontyngent wojskowy Holandii w liczbie około 1200 żołnierzy. Miasto to jest także bazą 550-osobowej japońskiej niebojowej misji.
Zabity w sobotę żołnierz jest drugim Holendrem, który stracił życie w Iraku.