Haracz za turkmeńską żonę
Prezydent Turkmenistanu Saparmurat Turkmenbasza Nijazow, który ostatnio otrzymał - mimo swego oporu - tytuł "Bejik" (Wielki), podpisał rozporządzenie, określające obowiązki cudzoziemców, pragnących wejść w związek małżeński z obywatelkami tego kraju.
19.06.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zgodnie z tym dokumentem, "obywatele Turkmenistanu mogą zawrzeć związek małżeński z obcokrajowcami i bezpaństwowcami drogą podpisania ślubnego kontraktu, w którym muszą być określone materialne prawa i obowiązki małżonków, a także ich obowiązki do utrzymywania dzieci w przypadku rozwodu".
Rozporządzenie przewiduje szereg warunków, bez spełnienia których ślub z obcokrajowcami nie jest możliwy. W pierwszym rzędzie cudzoziemski narzeczony musi przed ślubem wpłacić na konto Państwowej Organizacji Ubezpieczeniowej kwotę 50 tysięcy dolarów USA "w celu zabezpieczenia gwarancji dla niepełnoletnich dzieci na wypadek rozwiązania małżeństwa". Musi także przedstawić zaświadczenie o posiadaniu mieszkania w Turkmenistanie i mieszkać w tym kraju nie krócej, niż jeden rok. (pr)