Biały Dom potwierdził tę informację precyzując, że serwer został tymczasowo zablokowany z powodu wysłania na adres internetowy Białego Domu ogromnej liczby e-maili. Rzecznik Białego Domu Jimmy Orr zapewnił, że bezpieczeństwo strony internetowej prezydenta nie było zagrożone.
Specjaliści z I-Defence o atak podejrzewają hakerów z Chin. Od poniedziałku bowiem starają się oni zablokować strony internetowe powiązane z rządem USA i CIA. Jest to ich odpowiedź na podobne ataki amerykańskich hakerów na chińskie strony internetowe. (aka)