Gwałtowne starcia w Mosulu
Do gwałtownych starć irackiej Gwardii
Narodowej z rebeliantami doszło na ulicach Mosulu -
jednego z największych miast na północy Iraku.
14.11.2004 13:50
Jak podaje agencja France Presse, do bezpośrednich walk, z użyciem karabinów maszynowych, doszło w centrum miasta, a także przed komisariatem policji w dzielnicy Zandżali. Odgłosy wymiany ognia słychać było też w północnych i wschodnich dzielnicach miasta.
Z kolei agencja Associated Press podaje, że ulice Mosulu patrolowane były przez wzmocnione oddziały irackiej Gwardii, przerzucone z Bagdadu. W sobotę informowano także, że amerykańska armia skierowała w czwartek z Faludży do Mosulu jeden z batalionów piechoty, który miał wesprzeć służby porządkowe w mieście.
W niedzielę na ulicach Mosulu nie było widać irackich policjantów, których postawa stała się przedmiotem ostrej krytyki zarówno ze strony władz irackich, jak i dowództwa sił USA, twierdzących, że do szeregów służb porządkowych przedostali się rebelianci. W związku z zarzutami w piątek zwolniono ze służby komendanta policji w Mosulu.
Mosul to zamieszkane głównie przez sunnitów niemal dwumilionowe miasto, położone nad Tygrysem. W środę i czwartek wybuchły tam ostre walki. Powstańcy zaatakowali i spalili co najmniej dziewięć posterunków policji, z których wynieśli broń oraz kamizelki kuloodporne. Zginął jeden żołnierz amerykański i pięciu żołnierzy irackiej Gwardii Narodowej. Doszło też do przypadków grabieży.
Amerykańskie dowództwo przypuszcza, że wzrost aktywności rebeliantów w Mosulu ma związek z amerykańsko-irackim natarciem na Faludżę. Według niego niektórzy z przywódców rebelii mogli wcześniej opuścić Faludżę i dotrzeć do Mosulu, aby tam przegrupować się i sformować nowe oddziały.