Guenter Grass opuścił szpital
Niemiecki pisarz, noblista Guenter Grass, który ostatnio wywołał oburzenie, m.in. w Izraelu, wierszem krytykującym to państwo, wyszedł ze szpitala, gdzie przeszedł zaplanowane badania - poinformował rzecznik szpitala w Hamburgu na północy Niemiec.
20.04.2012 | aktual.: 20.04.2012 19:26
- Wyszedł dzisiaj, w piątek - powiedział niewymieniony z nazwiska rzecznik bez wdawania się w szczegóły.
Guenter Grass został przyjęty do szpitala w poniedziałek na dawno planowane badania i "jeśli zajdzie potrzeba - na leczenie" - wyjaśniał wówczas jego lekarz, profesor Karl-Heinz Kuck. Podkreślił, że życie pisarza nie jest zagrożone i że najpóźniej pod koniec tygodnia zostanie wypisany do domu.
Dziennik "Bild" podał w poniedziałek, że Grass trafił do szpitala z powodu problemów z sercem.
Biuro pisarza w Lubece, gdzie mieszka 84-letni Grass, informowało we wtorek, że jego pobyt w hamburskim szpitalu był od dawna planowany i jego stan zdrowia nie ma związku z debatą wokół wiersza, w którym skrytykował Izrael za politykę wobec Iranu.
W opublikowanym dwa tygodnie temu wierszu pt. "Co musi zostać powiedziane" pisarz uznał mocarstwo atomowe Izrael - z jego niepodlegającym międzynarodowej kontroli potencjałem nuklearnym - za zagrożenie dla pokoju światowego. Zakwestionował też prawo izraelskiego rządu do uderzenia prewencyjnego na irańskie urządzenia atomowe.
Wiersz wzbudził oburzenie w Izraelu oraz w samych Niemczech. Izraelskie władze uznały Grassa za osobę niepożądaną i zakazały mu wjazdu do kraju. Pisarz ocenił zaś, że Izrael postąpił podobnie jak dawna komunistyczna NRD, która również zakazała Grassowi wjazdu na swe terytorium.