GTA znów na celowniku
Krucjata przeciwko grze Grand Theft Auto tylko z pozoru się zakończyła. Do sądu wpłynął kolejny pozew, w którym oskarżyciele starają się udowodnić związek gry wideo z potrójnym morderstwem, popełnionym przez młodego człowieka, który grał w nią "wręcz obsesyjnie".
Wydawało się, że kłopoty producentów GTA, po ujawnieniu ukrytych w niej treści pornograficznych ( więcej w artykule "Los Angeles pozywa GTA: San Andreas - http://www.idg.pl/news/88223.html" ), skończyły się po kilku miesiącach śledztwa. Tymczasem do sądu wpłynął nowy pozew przeciwko firmom Sony, wydawcy gry Take-Two Interactive oraz Rockstar Games opiewający na astronomiczną kwotę 600 milionów dolarów. Złożyli go członkowie rodzin ofiar tragedii, która wydarzyła się dwa lata temu w Nowym Meksyku. Wtedy to 14-letni Cody Posey zastrzelił swojego ojca, macochę i przyrodnią siostrę. Póki co nieletni morderca przebywa pod nadzorem stanowym, dopóki nie ukończy 21 lat. W pozwie twierdzi się, że Cody miał obsesję na punkcie gry i spędzał przed nią bardzo dużo czasu. Jak to zwykle bywa w takich przypadkach, oskarżyciele w tym właśnie upatrują przyczyn tragedii: "producent gry powinien zdawać sobie sprawę, że brutalna gra zapewne spowoduje przeniesie wirtualnej przemocy na ulice" - czytamy w pozwie.
04.10.2006 09:00
O innych kłopotach gry Grand Theft Auto pisaliśmy już wcześniej w artykułach "Zły wpływ GTA - http://www.idg.pl/news/92138.html", "Hillary Clinton: skończyć z porno w GTA! - http://www.idg.pl/news/80992.html", czy "GTA SA zakazane w Australii - http://www.idg.pl/news/81532.html".