Zapytany, jakie to grono, Wenderlich oświadczył, że ci, którzy przygotowywali zręby niezbyt udanego projektu. Indagowany, a kto dokładnie, odparł: "Też chciałbym wiedzieć, a nie się domyślać".
Jednak wyszło na to, że jest to dokument skażony podejrzeniem przestępczej działalności, Wenderlich oświadczył, że nigdy nie użyje takiego określenia, bo tego nie wie i dlatego też głosował za powołaniem komisji śledczej, aby ona to wyjaśniła.