Gry nie do końca losowe

Prokuratura będzie potrzebowała jeszcze czasu, by rozwikłać przebieg całego procesu legislacyjnego ustawy o grach losowych. Być może pojawią się zarzuty kryminalne wobec parlamentarzystów, być może zapadną wyroki. To wszystko, być może - komentuje w "Rzeczpospolitej" Krzysztof Gottesman.

01.12.2003 | aktual.: 01.12.2003 07:07

Bezsporne jest - zdaniem publicysty - że przy pracach nad ustawą o grach losowych nastąpiło wiele trudnych do wyjaśnienia faktów. Powrót do tej ustawy po zwycięstwie wyborczym SLD, zmiany obowiązujących właścicieli automatów stawek i w końcu uchwalenie niższego podatku wymagają wyjaśnienia ze względu na przejrzystość życia publicznego. Według Gottesmana, pytań o odpowiedzialność polityczną jest dużo.

Dlaczego minister Barcikowski na zamkniętym posiedzeniu Sejmu uprzedzał posłów, że wkrótce mogą się ukazać teksty inspirowane przez lobbystów, dotyczące właśnie gier losowych. Dlaczego w bliskim otoczeniu szefa Klubu Parlamentarnego rządzącego SLD są ludzie związani z automatami, a sam Jaskiernia angażuje się w prace nad ustawą. Tu nie wystarczą proste zaprzeczenia i odsyłania do prawomocnego wyroku sądowego - uważa dziennikarz.

W ocenie komentatora "Rz", zamieszanie wokół gier wygląda bardzo poważnie. Mowa jest o dużych pieniądzach, mafii i politykach. Natomiast wyjście, jakie proponuje rząd, nie budzi na razie zaufania. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)