Gruzja bez prądu
Na prawie całym terytorium Gruzji zabrakło prądu, po awarii jednego z generatorów w elektrowni w Enguri - poinformowała na swej stronie internetowej miejscowa telewizja Rustawi-2.
20.01.2004 09:20
Do awarii doszło około godziny 9.00 czasu lokalnego (6.00 czasu polskiego). Zabrakło prądu w stolicy kraju, Tbilisi. Stanęło metro, przestała nadawać wieża telewizyjna. Rustawi-2 informuje, że przyczyna incydentu nie jest znana. Twierdzi też, że w sprawie tej państwowe przedsiębiorstwo energetyczne prowadzi dochodzenie.
Prokurator generalny Irakli Okruaszwili oskarżył z kolei o incydent "niektóre klany" kontrolujące import energii z Rosji i zainteresowane, jego zdaniem, podobnymi awariami, które wymuszają natychmiastowe zakupy prądu. Zapowiedział też, że winni zostaną ukarani. "Gruzja nie potrzebuje żadnego importu środków energetycznych" - powiedział Okruaszwili na konferencji prasowej.
Już w przeszłości w Gruzji, której system energetyczny uchodzi za przestarzały i niedoinwestowany, dochodziło wielokrotnie do podobnych incydentów. Była opozycja i jej lider Michaił Saakaszwili, który w niedzielę zostanie zaprzysiężony jako prezydent kraju, podawali to jako przykład upadku gospodarczego, do którego - ich zdaniem - doprowadziła ekipa prezydenta Eduarda Szewardnadzego.
Gruzja jest jednym z najuboższych krajów w Europie. Przeciętna płaca wynosi około 50 dolarów, a emerytura - 7 dolarów.