Gruzini chcą do ZBiR-u
W Tbilisi około 300 osób zebrało się w niedzielę przed Pomnikiem Języka Ojczystego, domagając się przyłączenia Gruzji do Związku Białorusi i Rosji.
Demonstrację zorganizował Narodowo-Patriotyczny Związek Gruzji, do którego wchodzi kilka lewicowych ugrupowań i organizacji.
Uczestnicy demonstracji, która przeszła bez ekscesów krytykowali politykę obecnych władz Gruzji. Domagali się od rzędu i prezydenta, by podjęli kroki w celu ustanowienia przyjaznych stosunków z Rosją.
W ostatnim czasie stosunki gruzińsko-rosyjskie skomplikowała sprawa przybycia do Gruzji grupy amerykańskich instruktorów, którzy mają szkolić żołnierzy gruzińskich w walce z terroryzmem.
Chociaż prezydent Putin mówił o prawie Gruzji do suwerennych decyzji to władze w Moskwie nie ukrywają niezadowolenia.
Szef rosyjskiej dyplomacji Igor Iwanow oświadczył, że doprowadzi to tylko do zaostrzenia sytuacji w rejonie Kaukazu. Z kolei prezydent Gruzji Eduard Szewardnadze zapewniał, że pogłębienie współpracy ze Stanami Zjednoczonymi nie jest skierowane przeciw Rosji i nie oznacza, że Gruzja oddala się od Rosji. (and)