PolskaGrunt to ziemia

Grunt to ziemia

Rekordziści skupili tysiące hektarów ziemi
rolnej. Jedni liczą na unijne dopłaty, inni na gwałtowny wzrost
cen - pisze "Gazeta Lubuska".

16.04.2004 | aktual.: 16.04.2004 07:52

Wójt podkrośnieńskiego Maszewa Jan Hołyński nie kryje radości. Od lat nie pracowało tyle traktorów na polach. Wiosenne porządki robione są nawet na gruntach, które od dwudziestu lub więcej lat nie widziały pługa. Nowi właściciele zamieniają je w zielone ugory.

Czesław Karczmar, właściciel agencji obrotu nieruchomości w Zielonej Górze na grunty rolnicze postawił kilkanaście lat temu. Dziś wraz ze wspólnikami ma ich ponad 3 tys. ha. Nie ukrywa, że zgromadził je z myślą o unijnych dopłatach. W najbliższym roku - jak zaznacza - zdoła zagospodarować jakieś 20% gruntów. Z czasem euro z dopłat powinny przynosić jego wszystkie łąki. Jak przyznaje kupował grunty, na które inni nie chcieli nawet patrzeć, dziś okazuje się, że one właśnie mają szansę na większe dopłaty.

"Gdy kupowałem ziemię kilkanaście lat temu, nawet po 200 zł za hektar, wokół wszyscy śmiali się w kułak" - mówi Cz. Karczmar. "Dziś żałują, że nie pomyśleli o tym wcześniej. Nagle ludzie wokół zajęli się liczeniem, ile też dopłat dostanę wraz ze wspólnikami".

Jak zaznacza Hieronim Aleksandrowicz, dyrektor oddziału terenowego Agencji Nieruchomości Rolnych w Gorzowie Wlkp. Cz. Karczmar wcale nie jest rekordzistą. Nowi właściciele lubuskich gruntów, zazwyczaj podmioty gospodarcze i to także spoza województwa, kupili i wydzierżawili tysiące hektarów. Zasobni rolnicy indywidualni zdołali skompletować sobie pola do 2 tys. ha.

W regionie średnie ceny gruntów dobrej klasy za hektar wynoszą do 4,1 tys. zł, średniej 3,1 tys., przeciętna cena hektara słabej ziemi sięgnęła 2 tys. zł. Dla porównania średnia cena krajowa dobrej ziemi to blisko 8 tys. zł, a słabej - 3,5 tys. Najwyższe ceny osiągają grunty podmiejskie, które mają tzw. wycenę alternatywną - dla innego niż rolnicze wykorzystania.

Dlaczego lubuska ziemia ma tak niską wartość? Przede wszystkim za sprawą klimatu. Jak twierdzą statystycy mamy najgorsze w Polsce warunki gospodarowania - jak nie susza to powódź. Po drugie, niewiele jest gruntów wysokiej jakości. Lubuskie to region piasków. Z tego też powodu w umiarkowany sposób interesują się lubuskimi hektarami cudzoziemcy. Dodatkowo odstrasza ich siedmioletni okres karencji na zakup ziemi w Polsce.(PAP)

Źródło artykułu:PAP
Zobacz także
Komentarze (0)