Graś: jestem bez grzechu
- Jestem bez grzechu - tak Paweł Graś odpowiedział na pytanie dziennikarza RMF FM o dymisję. Rzecznik rządu zbagatelizował wcześniejsze zarzuty CBA, które stwierdziło, że złamał on ustawę antykorupcyjną.
- Wczoraj była Środa Popielcowa. Jak każdy grzesznik sypałem głowę popiołem, za grzechy, które popełniłem, a nie za te, których nie popełniłem. Jestem bez grzechu, inaczej nie stałbym przed panem - powiedział Graś w rozmowie z reporterem RMF FM.
Żona Pawła Grasia przyznała się dwa dni temu w prokuraturze do podrobienia podpisów męża pod dokumentami spółki, którą razem zarządzali. Prokurator, mając takie informacje, umorzył jednak śledztwo.
We władzach spółki Agemark zasiadał nie tylko Paweł Graś z żoną, ale również niemiecki biznesmen. O sprawie zrobiło się głośno, kiedy prokuratura zaczęła podejrzewać rzecznika rządu o podanie nieprawdy w oświadczeniu majątkowym. W dokumencie Graś napisał, że nie jest już w spółce, choć faktycznie był w jej władzach.
Śledczy umorzył sprawę, bo biegły grafolog jednoznacznie stwierdził, że podpisy należą do Pawła Grasia. Oznacza to, że o fałszerstwie nie może być mowy. Według informacji RMF FM sam Graś zeznał w prokuraturze przy okazji innej sprawy, że nie wie, czy podpisy są jego, czy też nie. Miał podkreślić, że wyglądają podobnie jak jego podpisy. Oznacza to, że śledczy nie mogli mu zarzucić składania fałszywych zeznań czy utrudniania śledztwa. Obie sprawy zostały więc umorzone.