Padał grad, deszcz i wiało. Gości rozgrzewała tylko świadomość, że znaleźli się wśród wybrańców, którym na królewskim garden party dane było świętować razem z Elżbietą pięćdziesiątą rocznicę jej wstąpienia na tron.
Królowa i jej mąż - książę Edynburga Filip, postanowili przeczekać niepogodę i do swoich gości, zebranych na trawnikach Holyrood House, wyszli dopiero, gdy zaświeciło słońce. Elżbieta włożyła jednak dla bezpieczeństwa płaszcz przeciwdeszczowy i stosowny kapelusz.
Wśród gości było pięćdziesiąt osób urodzonych 6 lutego 1952 roku, czyli w dniu śmierci ojca Elżbiety, króla Jerzego VI, i jednocześnie jej wstąpienia na tron.(ck)