Gra wstępna w internecie, seks w realu
Ostry cyberseks w internecie nie daje już Polakom satysfakcji. Nie szukamy w sieci tylko wyrafinowanych doznań erotycznych, lecz przede wszystkim kontaktu z drugą osobą w realnym świecie. Tak wynika z najnowszych badań seksuologa Zbigniewa Izdebskiego, do których dotarła "Polska".
W internetowym seksie nastąpił przełom - twierdzi seksuolog. Po obyczajowej rewolucji w sieci lat 90., kiedy Polacy zafascynowani nowymi formami uprawiania miłości zmieniali wirtualnych partnerów jak rękawiczki, następuje uczuciowa stabilizacja - czytamy w "Polsce".
Prof. Izdebski zwraca uwagę, że sieć stała się miejscem, w którym Polacy coraz częściej szukają i znajdują kogoś na stałe. Niekoniecznie tylko dla seksu. - Wciąż dominującymi użytkownikami internetu są ludzie młodzi, ale coraz częściej wchodzą do niego ludzie w późniejszej fazie życia - mówi prof. Izdebski. - To nowość w naszych zachowaniach.
- Zauważyłem też i takie nowe zachowanie, że ludzie coraz częściej żyją w trójkątach, nic o tym nie wiedząc, a internet traktują jak grę wstępną przed stosunkiem seksualnym z rzeczywistym partnerem - mówi prof. Izdebski. Mąż czeka na żonę w sypialni, a ona siedzi przed komputerem, gdzie rozmową o seksie bawi ją internetowy partner. 15-, 20-minutowa wymiana zdań powoduje u niej podniecenie seksualne. Kiedy idzie do czekającego w łóżku męża, jest już gotowa do współżycia. - Niby są w łóżku we dwoje, ale ja mam wrażenie, że jest ich troje, tylko że jej partner nie ma o tym pojęcia - mówi gazecie "Polska" Izdebski.