Gotówkę prosimy z ręki do ręki
"Gotówkę należy podawać bezpośrednio do rąk
pracownika". "Pieniądze do ręki farmaceuty" - takie napisy
pojawiły się w urzędach pocztowych, sklepach i aptekach -
informuje "Dziennik Łódzki".
01.03.2005 | aktual.: 01.03.2005 06:35
"W urzędach doszło do kilkunastu kradzieży. Młodzi ludzie podbiegali i zabierali pieniądze położone na ladzie. Dlatego ostrzegamy klientów" - tłumaczy Stanisława Kłobuszewska, zastępca dyrektora Rejonowego Urzędu Poczty Łódź-Południe.
Do dwóch takich kradzieży doszło w aptece przy ulicy Felińskiego w Łodzi, więc i tu nad okienkami pojawiły się zalecenia, żeby pieniądze podawać do rąk farmaceuty. "Kartki zdały egzamin, uczuliły klientów i zniechęciły złodziei" - uważa farmaceutka Beata Białkowska.
W sklepach spożywczych "Kajtuś" sprzedawczynie proszą, aby pieniądze trafiały bezpośrednio do ich rąk.
Marek Machwitz z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi pamięta kilkanaście przypadków kradzieży przy ladzie lub okienku. "Najczęściej dochodzi do nich w aptekach i na pocztach" - potwierdza Machwitz. "Pieniądze są wyrywane czekającym w kolejce lub zabierane z lady. Nie zawsze udaje się wykryć sprawcę.
Pomysł ostrzegawczych napisów chwali łodzianka Stanisława Wojtasik. Jej znajoma padła niedawno ofiarą złodziei podczas zakupów w aptece. "Chciała wcześniej naszykować pieniądze. Złodziej natychmiast to wykorzystał. Stało się to tak szybko, że nawet nie zauważyła, dokąd pobiegł" - mówi "Dziennikowi Łódzkiemu". (PAP)