Gosiewski: PiS‑u nie martwi LiS
Wicepremier Przemysław Gosiewski (PiS)
"spokojnie" odbiera zapowiedzi współpracy Samoobrony i LPR. Jak
powiedział, póki obie partie pozostają w koalicji, ich
integracja nie martwi PiS.
Samoobrona i LPR prowadzą rozmowy o zacieśnieniu współpracy. Jak powiedział szef Samoobrony Andrzej Lepper, w grę wchodzą dwie możliwości: albo wspólny komitet wyborczy albo nowa partia. Wiceszef Ligi Wojciech Wierzejski mówi z kolei o możliwości połączenia klubów parlamentarnych obu ugrupowań.
Jak powiedział wicepremier Gosiewski, te zapowiedzi "nie martwią PiS". Integracja Samoobrony i LPR, póki te partie pozostają w koalicji, dla PiS nie jest rozwiązaniem ani pozytywnym, ani negatywnym - zaznaczył polityk PiS. Jak dodał, jest większość, są partnerzy, którzy współpracują, podpisaliśmy niedawno umowę (koalicyjną) i uważamy, że ta umowa jest aktualna.
Według polityka PiS, gdyby jednak w grę wchodziło wyjście obu partii z koalicji, to prowadziłoby do wyborów, bo - jak zaznaczył - rząd mniejszościowy nie ma szans w Polsce. Tylko o terminie wyborów będzie rozstrzygał PiS - podkreślił.
Zdaniem Gosiewskiego, nawet jeśli LPR i Samoobrona utworzą wspólny komitet wyborczy, to "ich wspólnie szanse wyborcze są szansami dość ograniczonymi".
Tymczasem na sobotniej konferencji prasowej Lepper ujawnił, że w związku z zamierzeniami bliższej współpracy z LPR zlecono już "pewnej instytucji" badania opinii publicznej na temat wspólnej inicjatywy obu partii. Jak dodał, połączone siły Samoobrony i Ligi mogłyby liczyć na 15% poparcia w wyborach parlamentarnych.