Góralski afrodyzjak
Żentyca, czyli góralska serwatka, pozostaje trochę w cieniu rozreklamowanego oscypka. Bacowie twierdzą, że jest dobra na choroby żołądka, jelit, podobno na Alzhaimera, a nawet na odchudzanie, kaca i męskość.
No niby mówią, że na męskość znakomita. Tyle, że tu jest ryzyko. Bo nie wiadomo nigdy, czy się po niej wyląduje w łóżku, czy... w toalecie - śmieją się Małgorzata iAndrzej Klusiowie, prowadzący bacówkę u wylotu Doliny Ku Dziurze. Bo, jak mówią bacowie, trawienie po żentycy lepsze. Ale absolutnie, szczególnie miastowym ceprom, nie wolno jej pić zdala od toalety, czy choćby krzaczków.
Ja się tam żentycy nie boję pić, choć jestem z Warszawy. Mam żołądek przystosowany! A jakby co, to mam przy sobie "odkażacz" w butelce - żartuje warszawiak, Cezary Kowancki. I sięga po kolejny czerpak z żentycą.
Maria Zych, która od 30 lat sprzedaje wyroby z mleka owczego w bacówce w Witowie poleca żentyce zamiast jakichś skomplikowanych diet-cudów. Żentyca jest jedyna na chudnięcie! - zapewnia. Jak się do żniw szło albo do roboty w pole, to brało się żentycę i cały dzień człowiek mógł wytrzymać bez jedzenia i picia. Taka jest żentyca syta! - dodaje.
Nic dziwnego, że w obydwu bacówkach ludzi pełno. Piją na miejscu żentycę, zajadają oscypki, bundz i wynoszą pełne reklamówki góralskich przysmaków, by zabrać je do domu.
Kupuję tylko na bacówakch, bo tu wszystko jest wyjątkowo smakowite i świeżutkie, prosto z ogniska zdjęte - tłumaczy Stefan Sitko z Bytomia. Lepsze nawet od kiełbasy - zachwala.
I takie bacówki, jak są teraz, bez żadnych wykładanych kafelków i kranów powinny pozostać. W ciągu najbliższych dwóch tygodni do bacówek z terenu powiatu tatrzańskiego wpadnie z wizytą i zajrzy w każdy kąt komisja powołana przez starostę tatrzańskiego. Jesteśmy przygotowani! Psy odrobaczone, my po badaniach, owce także, woda sprawdzona, podłoga umyta - mówią bacowie. Nie boimy się ani tej kontroli, ani tej za rok, już unijnej - dodają.
Halina Kraczyńska