Swoje busy przerejestrowali na taksówki. Rok temu władze miasta zdecydowały, że o pozwolenie na wjazd do Kuźnic mogą ubiegać się wyłącznie taksówkarze i przewoźnicy z tzw. linii regularnych. Miało to zlikwidować chaos komunikacyjny i uporządkować ruch na tej popularnej trasie. Uderzyło to jednak w tzw. busiarzy okazjonalnych, którzy w ten sposób stracili bardzo intratne kursy. Jak się okazuje, znaleźli oni jednak na to sposób.
- Po prostu przerejestrowują oni swoje samochody z busów na taksówki - mówi Stanisław, taksówkarz jednej z zakopiańskich korporacji. - I wtedy już nie jako busiarze, ale taksówkarze występują do urzędu miasta o zgodę na wjazd do Kuźnic. I często ją dostają. Taksówkarze skarżą się na konkurencję, bo proceder mocno uderza w ich interesy. - My kasujemy pasażerów za wskazanie taksometru, a oni biorą kilka osób, dzielą rachunek i tak my tracimy powoli klientów, a oni zarabiają. Zakopiańscy urzędnicy bagatelizują sprawę. - To marginalne zjawisko i nie ma o czym mówić - powiedział nam jeden z pracowników Urzędu Miasta w Zakopanem.
BOL