Gorące krzesło ministra
Według "Rzeczpospolitej" wszystko wskazuje na to, że Piotr Czyżewski, czyli trzeci z ministrów skarbu w rządzie Leszka Millera, stracił tekę w efekcie sporu o prywatyzację z polskim biznesmenem. Okazało się, że Jan Kulczyk jest nie tylko kolejnym "petentem" starającym się o kupno jakiejś firmy, ale może wpływać na skład rządu - czytamy w dzienniku.
24.01.2004 07:27
Kierowanie Ministerstwem Skarbu Państwa staje się jedną z najmniej atrakcyjnych posad w obecnym rządzie. Można ją stracić po roku lub po trzech miesiącach. Czas zależy od umiejętności sprostania oczekiwaniom premiera i polskich biznesmenów - komentuje na łamach "Rzeczpospolitej" Agnieszka Łakoma.
Historia obecnego gabinetu pokazuje, że gdy do gry o akcje jakiejś firmy staje polski kapitał, minister skarbu zaczyna mieć problemy. Bo polski kapitał może więcej niż prezydent USA i Francji - na przykład może doprowadzić do zmiany nieprzychylnego sobie ministra - pisze publicystka. W artykule zatytułowanym "Gorące ministerialne krzesło" czytamy o zmianach w resorcie skarbu, a więc o dymisjach Wiesława Kaczmarka, Sławomira Cytryckiego i Piotra Czyżewskiego. "Rzeczpospolita" pisze, że kandydatura Przemysława Morysiaka na następcę Czyżewskiego pokazuje, iż ostatnia dymisja nie zakończy sporów o kształt prywatyzacji. (IAR)