Gołota w sądzie
Znany polski bokser Andrzej Gołota stawił się w sopockim sądzie, gdzie odpowiada za pobicie mężczyzny. Przez kilka ostatnich miesięcy sąd nie mógł kontynuować procesu, bo pięściarz nie przyjeżdżał na rozprawy.
Gołota powtórzył, że nie czuje się winny pobicia Jarosława T. w październiku ubiegłego roku przez sopockim hotelem Haffner. Bokser po raz kolejny zarzucił poszkodowanemu, że próbuje wymusić od niego 100 tysięcy dolarów.
Poszkodowany nie mógł się bronić przed tymi zarzutami, bo nie było go w sądzie. Zeznawał natomiast jego kolega. Feralnej nocy razem z pobitym później Jarosławem T. podjechali taksówką pod hotel Haffner. Świadek poszedł do pokoju, a Jarosław T. został w samochodzie, by zapłacić rachunek. To właśnie wtedy do taksówki miał podejść Andrzej Gołota, który chciał wjechać swoim samochodem pod hotel. Według prokuratury sportowiec kilkakrotnie uderzył Jarosława T. pięścią w twarz. W wyniku tego mężczyzna doznał poważnych obrażeń głowy. Zeznający kolega pobitego mówił, że jego stan budził obawy o jego życie. (iza)