Golfiarze-dresiarze atakują
Polscy gangsterzy coraz częściej interesują
się golfem. Jednak nie grą, a kijami, zastępującymi zakazane kije
bejsbolowe - alarmuje "Życie Warszawy".
27.03.2005 | aktual.: 28.03.2005 13:18
Kij bejsbolowy - nieodłączny atrybut żołnierza półświatka, odchodzi powoli do lamusa. Bandyci nie chcą już wozić drewnianych pałek, bo w razie zatrzymania przez policję mogą dostać od 5 do 30 dni aresztu i 5000 zł grzywny. Wymyślili coś "lepszego" - stalowe kije do golfa. Niektórzy gangsterzy cały czas wożą je w bagażnikach, wiedząc, że nic nie można im zrobić- opowiada oficer Centralnego Biura Śledczego, rozpracowujący zorganizowane grupy przestępcze.
Pierwsi kijów do golfa zaczęli używać bandyci z "Wołomina" i "Pruszkowa". Pomysł szybko podchwycili gangsterzy z innych rejonów Polski. Zdaniem oficerów CBŚ rodzimy półświatek znalazł inspirację w filmach o amerykańskich gangach ulicznych. Policjanci odnotowali już kilkadziesiąt brutalnych pobić, podczas których zwyrodniali napastnicy katowali swoje ofiary kijami do golfa.
Stalowych kijów użyto np. podczas kilku spotkań między konkurencyjnymi bandami z Nowego Dworu Mazowieckiego i Żoliborza. Tylko cudem nikt jeszcze nie zginął.
Dobry sprzęt do golfa kosztuje nawet powyżej 1000 zł. Gangsterzy znaleźli i na to sposób. Kupują przede wszystkim sprzęt używany lub dostępne na rynku podróbki. Za śmiertelnie niebezpieczną broń golfiarze - dresiarze płacą 150 - 200 zł. _ Uderzenie grubą, stalową końcówką może od razu rozbić czaszkę jak arbuza_- twierdzi jeden z policjantów. (PAP) Więcej:Życie Warszawy - Golfiarze-dresiarze atakują