Glony kwitną każdej środy
Rzeka Główna koło Pobiedzisk cuchnie. W stawach przez które przepływa padają ryby, w jeziorze nie wolno się kąpać. Inspektorzy ochrony środowiska twierdzą, że to wina kwitnących glonów. "Gazeta Poznańska" podkreśla jednak, że zanieczyszczenia zawsze pojawiają się w środy.
06.07.2006 | aktual.: 06.07.2006 07:16
Główna ma swoje źródła w okolicach Pobiedzisk. Pod Poznaniem wpływa do Warty. Po drodze przepływa przez zbiornik Kowalskie. Wojewódzka Stacja Sanitarno Epidemiologiczna już wykluczyła ten akwen z grona nadających się do kąpieli. Powód - BZT5 czyli biochemiczne zapotrzebowanie na tlen. Badania zlecił Urząd Miasta Pobiedziska.
Właściciele stawów hodowlanych w Bogucinie i Wierzonce alarmują: rzeka zamieniła się w ściek. Zaobserwowałem niekontrolowany zrzut ścieków komunalnych do Głównej. Woda zasilająca moje magazyny rybne jest ciemna, ma zapach szamba, a na jej powierzchni tworzy się brunatna piana - mówi właściciel stawów w Wierzenicy Ryszard Nogacz.
Fala zatrutej wody dociera do nas zwykle w środę nad ranem. Wygląda na to, że ktoś regularnie spuszcza tu ścieki - podkreśla Marek Grotowski z Gospodarstwa w Bogucinie.
Dziennik informuje, że na nieprawidłowości zwrócili uwagę także pracownicy Wojewódzkiego Zarządu Melioracji Wodnych w Przeźmierowie. W czerwcu zauważyłem na zaporze ślady po fekaliach. To dowód, że w oczyszczalni ścieki nie są właściwie oczyszczane - mówi kierownik Jacek Stryński.
Zdaniem Jadwigi Kucharczyk z pobiedziskiego Zakładu Usług Komunalnych stan ścieków wypływających z oczyszczalni jest w normie. Według pracowników WIOŚ, fatalny stan wody spowodowany jest wyłącznie kwitnieniem sinic. W czasie kwitnienia wydzielają one substancje toksyczne. Z tego powodu wydziela się nieprzyjemny zapach. W tym okresie należy zakazać kąpieli - mówi "Gazecie Poznańskiej" Krzysztof Pawłowicz z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. (PAP)